Kiedyś perfekcyjna, a dziś good enough i szczęśliwa.

Uczę się od kiedy pamiętam w wielkich bólach okiełznywać w sobie tendencje do przekomplikowywania, a tym samym narastającego chaosu. Jestem osobą z jednej strony kreatywną, a z drugiej pedantyczną. To jest najgorsze połączenia dla uzyskania wymiernych efektów swojej pracy. Zawsze zabieram się za kolejny temat, bo czas goni i porzucam mnóstwo efektów mojego perfekcjonizmu przed obwieszczeniem światu. Ty też tak masz?

Zazdrość niszczy, złośliwość zabiera energię

Wiele razy, kiedy widzę prezentację, gdzie kolory nie są idealnie spójne, albo zdjęcie z realizacji, gdzie „można było lepiej rozplanować funkcje” to się denerwuję. Wiecie co mnie denerwuje? Nie mogę w sobie pogodzić tego, że ktoś „nie perfekcyjnie” osiąga to, co u mnie rozgrzebane na najwyższym poziomie dopracowania, ale nieskończone czeka w szufladzie. Jeśli też tak masz, to polecam od dziś waśnie nad tym zacząć pracować dwutorowo. Pracuj nad wyzbycie się tego, bo to nie jest dobre uczucie. Podszyte jest zazdrością i złośliwością. To są destrukcyjne emocje. Wyniszczają od środka i odbierają energię do działania, której potrzebujesz, żeby osiągać swoje cele i marzenia. Zainspiruj się tym, że można i pozwól działać instynktowi. Nie odbieraj tego samego innym osobom. Wyciągnij meritum. Z pewnością kiepsko dobrane odcienie nie są najważniejsze w prezentacji tej osoby, a zabolało Cię, że być może masz coś ważniejszego do powiedzenia w temacie tej prezentacji,a le do dziś nikt o tym nie wie. Zmień to. Powiedz to i bądź o krok do przodu następnym razem.

Pożegnaj wewnętrznego krytyka

Z drugiej strony, kiedy już chcemy wydać plon naszej pracy, zanim jest ona idealna, mamy ogromną blokadę w postaci wewnętrznego krytyka. I to jest, jeśli nie porównywalnie, to nawet gorsze doświadczenie. Blokuje nas ono przed osiąganiem kolejnych etapów, kiedy sami siebie ograniczamy. Jak przegonić z myśli ten wewnętrzny głos nieustannej krytyki? Dziś mogę Wam zdradzić ważną lekcję z mojego życia.

Bądź good enough, a poczujesz ulgę i szczęście

Podzielę się z Tobą myślami, które mi pomogły. Otóż ten obecny etap naszej pracy często nie ma znaczenia, jakie mu nadajemy. Nie ma znaczenia, czy przechodząc go popełniłaś błąd ortograficzny, albo wykonałaś błąd w swojej pracy, czy projekcie. Znaczenie ma proces i droga jaką przeszłaś oraz zamknięty etap, realizacja projektu. To jest lekcja. Im szybciej to zrozumiesz, tym sprawniej przejdziesz do miejsca, w którym zdecydujesz się świadomie zatrzymać. Pobyć. Będziesz wtedy sobą i osobą, która osiągnęła sukces. W tym miejscu, nawet jeśli ktoś wytknie Ci ten błąd, to Twoja ludzka Twarz pozwoli Ci powiedzieć – wiem. Każdemu się to mogło zdarzyć. Zdarzyło się też mi. Jednak nie umniejsza to bycie ekspertem w swojej dziedzinie, a wręcz buduje Twoje autentyczne doświadczenia i wiedzę.

Podnieś nos do góry i bądź sobą. Bądź osobą, nie maszyną i pamiętaj, że błędy to rzecz ludzka.

Ściskam
ASW